Przyjaciel misji
26.02.201425 lutego 2014r. nasz Ośrodek odwiedził pan Michał Kędzior, świecki misjonarz ze zgromadzenia Kombonianów Serca Jezusowego. Zabrał nas w krótką podróż do Ugandy w Afryce. Opowiedział nam jak ciężko żyje się tamtejszym ludziom. Żyją bez bieżącej wody i prądu. Na co dzień muszą zmagać się z napadami rebeliantów, którzy porywają dzieci i pod przymusem wcielają do armii. Niejednokrotnie te dzieci są zmuszane zabić któregoś z rodziców. Ma to stanowić gwarancję, że nie wrócą do rodzinnej wioski. Społeczność bowiem już nigdy nie zaakceptuje takiej osoby. Opowieść ta bardzo przylgnęła do naszych serc gdyż misjonarz ten posługiwał w tamtejszym domu dziecka. Niedaleko znajduje się kaplica, a przy niej grób Bernadetty, założycielki tego domu. W bardzo skromnych warunkach znajdują tam schronienie sieroty od niemowląt po osoby dorosłe. Nie brakuje tam osób niepełnosprawnych. Tamtejsi ludzie są mimo wszystko bardzo pogodni i lubią słuchać opowieści o Polsce. Dzięki misjonarzom podczas liturgii uwielbiają Boga Afrykańskim tańcem i śpiewem.
Afryka to również wspaniała dzika przyroda: żyrafy, słonie, krokodyle czy małpy żyjące w bezpośrednim kontakcie z człowiekiem. Mieszkańcy żyją z uprawy bananowców, platanów (banan gorszej jakości, bez smaku – jedzą go biedni), ananasów, orzeszków ziemnych i trzciny cukrowej.
Na zakończenie opowieści misjonarz przekazał nam od nich pozdrowienia. My natomiast obiecaliśmy modlić się za nich. Dzięki modlitwie nie wyjeżdżając do dalekich krajów również możemy być misjonarzami.
autor tekstu: Ewa Oskiera