Dn. 6 grudnia 2011r do biura p. Eli  wchodzi starszy pan z siwą brodą w czerwonym ornacie w towarzystwie Anioła w czystej bieli. Konsternacja szybko przerodziła się w zainteresowanie i nieskrywaną radość.  To była pierwsza osoba w Ośrodku odwiedzona i nagrodzona za dobre uczynki jakie Mikołaj zdołał odnotować. Święty odwiedził również wszystkich obecnych w tym momencie pracowników biurowych, następnie panie kucharki jak również panie pracujące w ośrodkowym skarbcu. Jeżeli ktokolwiek z tych osób miał wątpliwości co do istnienia św. Mikołaja to w momencie osobistej interakcji szybko je rozwiał. Po wizycie u pracowników Mikołaj przeszedł do części mieszkalnej gdzie od wczesnych godzin porannych pensjonariusze z niecierpliwością  wyczekiwali swojego ulubionego świętego. Ich cierpliwość została wynagrodzona pod warunkiem przyznania się do winy tych, którzy mieli coś na sumieniu ale przede wszystkim pod warunkiem szerokiego uśmiechu na jaki Mikołaj czekał oraz zapewnienia, że do kolejnej jego wizyty uśmiechy nie znikną z ich twarzy a swojemu najbliższemu otoczeniu kolegów, koleżanek, opiekunów, nauczycieli dadzą powody do zadowolenia i dumy z ich dobrych poczynań. W ten sposób Mikołaj rozdał wszystkie prezenty – słodycze, zabawki i przedmioty codziennego użytku. O godz. 17.00 rozpoczęła się Msza św., na którą Mikołaj i jego Anioł zostali zaproszeni przez mieszkańców i ciepło przywitani przez ks. Wojtka. Wszyscy zgromadzeni razem się modlili, śpiewali a na koniec zwyczajem Mikołaja otrzymali słodycze. Mimo wielogodzinnej wędrówki Mikołaja z Aniołem ani na chwilę nie opadli z sił, wręcz przeciwnie – każdy uśmiech i cieple słowo jakimi dzieci obdarowywały świętych wędrowców dawały im wielką siłę. Należy także dodać, iż św. Mikołaj był szczególnie zaskoczony reakcją starszych mieszkańców, którzy mogłoby się wydawać nie oczekują i nie wierzą już w Mikołaja. Nic bardziej mylnego – ustawiwszy się w szeregu niczym żołnierze na służbie oczekiwali na moment przybycia świętego z siwą brodą. Kiedy 6 grudnia dobiegł końca i św. Mikołaj z Aniołem opuścili już nasze domy to  wierzymy, że za rok znów do nas przyjedzie i rozraduje nasze serca swoja osobą.